Patron i założyciel Oazy

Świątobliwy kapłan. Męczennik za wiarę. Twórca Ruchu Oazowego. Charyzmatyk. Człowiek z szerokim spojrzeniem na rzeczywistość, potrafiący widzieć więcej i dalej… Kandydat na ołtarze. Kim był? Jak zapisał sięna kartach historii Kościoła i Państwa? Co dzisiaj po latach możemy o Nim powiedzieć?
Franciszek Blachnicki, urodził się 24 marca 1921 roku w Rybniku, na Górnym Śląsku. Był siódmym z kolei dzieckiem, pielęgniarza Józefa Blachnickiego i Marii z domu Muller.
Jako dziecko, jak to pisze w późniejszych latach w swoich wspomnieniach, dwukrotnie doświadczył cudownej interwencji Boga, który ocaliłgo od śmierci. Pierwszym razem, w czasie walk powstańczych, gdy jako niemowlę pozostał sam w domu. Cała rodzina została ewakuowana, a o nim po prostu zapomniano. Wtedy jeden z powstańców, opatrznościowo zauważył płaczące dzieckoi zaniósł jedo rodziny. Następnym wypadkiem, była nieszczęśliwa zabawa z bratem, podczas której mały Franciszek wpadł do głębokiej studni. Życie ocalił mu sąsiad, który wyciągnął malca i zaniósł do szpitala, gdzie po kilku tygodniach rekonwalescencji powrócił do sił.
Okres szkolny, młody Franciszek spędził na Śląsku, uczęszczając do Szkoły Podstawowej w Orzeszu, a potem w Tarnowskich Górach, gdzie w tamtym czasie przeprowadziła się Jego rodzina. Następnie kontynuował naukę w Państwowym Gimnazjum dla chłopców, aktywnie włączając się w harcerstwo. Był dobrym uczniem, choć nauka nie należała do Jego pasji, raczej traktował ją jako przykry obowiązek. Edukację zakończył zdaniem egzaminu maturalnego w 1938 roku. Następnie zaciągnął się do wojska i rozpoczął służbę na Dywizyjnym Kursie Podchorążych Rezerwyw Katowicach.
Czas II wojny światowej, odcisnął niezatarte znamię na duszy młodego Franciszka. Wychowany w duchu miłości do Ojczyzny, formowany w harcerskich szeregach, odważnie wziął udział w Kampanii Wrześniowej, która zakończyła siędla niego niefortunnym dostaniem się do niewoli niemieckiej już 20 września 1939 roku. Napotykane przeciwności nie gasiły Jego ducha, ale pobudzały do jeszcze większego zaangażowania. Jako jeniec podjął próbę ucieczki, zakończoną sukcesem.
Po powrocie do Tarnowskich Gór rozpoczął działalność konspiracyjną jako komendant oddziału. Został szybko ujęty przez Gestapo i już 27 kwietnia 1940 roku, skazany na wywózkędo obozu koncentracyjnego Auschwitz Birkenau. Przybył tam 26 czerwca 1940 roku. Otrzymał numer obozowy 1201. Spędził tam, aż 14 miesięcy, głównie w kompanii karnej. Miesiąc przebywał w bunkrze, w którym potem śmiercią męczeńską zginąło. Maksymilian Maria Kolbe.
Opatrzność Boża kierowała Jego losem tak, że we wrześniu 1941 roku, został przewieziony do więzienia śledczego w Zabrzu,a potem do Katowic, gdzie 30 marca 1942 roku, jako wróg polityczny, za działalność konspiracyjną przeciw Trzeciej Rzeszy, został skazany na śmierć przez ścięcie gilotyną. Oczekując na wykonanie wyroku 17 czerwca, w katowickim więzieniu, przeżył bardzo głębokie nawrócenie, które po latach określał jako najważniejsze wydarzenie w Jego życiu. Bóg i tym razem nie pozostawił go samego, ale tak jak to miało dwukrotnie miejsce w Jego dzieciństwie, tak i teraz, postanowił ocalić Jego życie. 14 sierpnia 1942 roku, po spędzeniu pięciu miesięcy w celi śmierci, dzięki interwencji rodziny, został ułaskawiony. Karę śmierci zamieniono na 10 lat ciężkiego więzienia, które miał odbyć po zakończeniu wojny. Jest to jedyny znany w historii przypadek, niewykonania przez hitlerowców na harcerzu orzeczonego wyroku skazującego! Przez następne lata Franciszek Blachnicki przebywał w niemieckich obozach pracy i więzieniach w Raciborzu, Rawiczu, Borgermoor, Zwickau i Lengenfeldzie. Ostatecznie 17 kwietnia 1945 roku został uwolniony przez amerykańską armię.
Po zakończeniu wojny, 20 lipca 1945 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchowego w Krakowie, by potem 25 czerwca 1950 roku otrzymać święcenia kapłańskie z rąk ks. bp Stanisława Adamskiego w Kościele p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach. Następnie pracował jako wikariusz w parafiach w Tychach, Łaziskach Górnych, Rydułtowach, Cieszynie i Bieruniu Starym.
Jako kapłan odznaczał się dużą gorliwością. W swojej posłudze bazowałna doświadczeniu młodzieńczych lat i fundamencie, który dało mu harcerstwo.Siłę widział w małych grupach, których członkowie dobrze się znają i darzą wzajemnym zaufaniem. Stąd zaczął tworzyć małe wspólnoty, dla których organizował spotkaniai rekolekcje. W latach 1954-1956 uczestniczył w tajnych pracach Kurii Biskupiej. Musimy pamiętać, że Polska po zakończeniu II Wojny Światowej, znalazła siępod komunistyczną okupacją, gdzie Polskość i wiara były wykorzeniane, a wszelka działalność na tym polu, była traktowana jako atak na Państwo Socjalistyczne.
Ksiądz Blachnicki, mimo trudu i licznych przeciwności nie poddawał się.W 1957 roku zorganizował i przeprowadził społeczną krucjatę przeciwalkoholowąpod nazwą Krucjaty Wstrzemięźliwości. Zaangażowało się w nią około tysiąca kapłanów i 100 tysięcy osób świeckich. Oczywiście nie spodobało się to ówczesnym władzom, co w dalszym czasie poskutkowało aresztowaniem i skazaniem kapłanana 13 miesięcy więzienia, w zawieszeniu na 3 lata.
Wiedział, jak ważną rolę odgrywa dobra edukacja. Stąd w 1961 roku podjął studia na KUL-u, gdzie w latach 1964-1972 kontynuował swoją pracę dydaktyczno-naukową, publikując około stu prac. Współorganizował w późniejszym czasie Instytut Teologii Pastoralnej, a także aktywnie uczestniczył w procesach duchowej i liturgicznej odnowy Kościoła, po Soborze Watykańskim II.
W roku 1963 zainicjował powstanie Ruchu Oazowego, późniejszego Ruchu Światło-Życie. Opracowując program 15-dniowych rekolekcji wakacyjnych dla dzieci, młodzieży, ale także osób dorosłych i rodzin. W późniejszym czasie wprowadził w życie program pracy duszpasterskiej, obejmującej cały rok liturgiczny. Ksiądz Blachnicki był jednym z największych prekursorów posoborowej odnowy Kościoła. Przez formacje, zaproponowaną przez Sługę Bożego, mającą silne znamiona deuterokatechumenatu przeszło około dwóch milionów ludzi! W czasach,gdy socjalistyczna indoktrynacja zmierzała do stworzenia homo sovieticus,ks. Blachnicki bezkrwawo walczył o uformowanie nowego pokolenia Polaków, ludzi wolnych wewnętrznie, których ideą przewodnią w życiu, będzie posiadanie siebiew dawaniu siebie, na wzór Chrystusa.
W roku 1981 ks. Franciszek wyjechał do Rzymu, skąd już nigdy nie powrócił do Polski. W naszej Ojczyźnie był ścigany listem gończym, jako wróg ówczesnej władzy, stanowiący zagrożenie dla systemu. Stąd w roku 1982 zamieszkał w Carlsbergu, w Niemczech, gdzie powołał do życia Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji Światło- Życie.
Zmarł nagle 27 lutego 1987 roku. Oficjalną przyczyną zgonu był zator płucny. Najnowsze badania i przeprowadzone śledztwo dowodzą, że został otruty przez swoich najbliższych współpracowników, tajnych agentów Służby Bezpieczeństwa.
Doczesne szczątki ks. Franciszka Blachnickiego zostały przeniesione do Krościenka k/Dunajca i złożone w kościele p.w. Chrystusa Dobrego Pasterza, 1 kwietnia 2000 roku. Proces beatyfikacyjny sługi Bożego został rozpoczęty 9 grudnia 1995 roku.